Mając na uwadze lejący się żar z nieba oraz niedaleką odległość między stolicą Podlasia a jego największym kurortem letnim, wybraliśmy się schłodzić w wodzie i wylegiwać na plaży w Augustowie. Przy okazji udało nam się zrobić kilka fotek tamtejszych i nietamtejszych rowerzystów.
Samotne Panie - brunetki, blondynki, szatynki, rudawe:
Samotni Panowie:
Zawsze się znajdzie sposób, żeby napisać SMS-a jadąc rowerem ;)
A na co oni tak wszyscy patrzą? Czyżby coś mnie ominęło?
Wysportowany i sprytny Pan na góralu.
Sparowani - starsi i młodsi:
Rodzinnie - w mniejszym bądź większym gronie:
W barwach wojennych:
Na wycieczce brzegiem jeziorka z pupilkiem:
Warto zwrócić uwagę na ułożenie części pyszczka psa na zdjęciu powyżej ;)
A ta Pani miała najładniejszy rower jaki zaobserwowałem tego pamiętnego dnia.
Natomiast to jest najfajniejsze zdjęcie jakie udało mi się cyknąć w Augustowie. Dziadek z wnuczką na pomoście nad jeziorkiem Necko.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz