wtorek, 6 lipca 2010

Piątkowe leniwe popołudnie na placu miejskim

Jako, że pogoda niezwykle dopisywała, a z allegro przyszedł rowerek dla mojej ukochanej to postanowiliśmy wybrać się na jazdę próbną, a przy okazji strzelić kilka fotek naszym podlaskim cyklistom :)



Rowerzysta też człowiek i lubi się schłodzić pysznym lodem (swoją drogą lody Sopranos w lodziarni na zdjęciu powyżej są pyszne ;) )









1 komentarz:

  1. Tak na marginesie - to nie jest żaden 'plac miejski' tylko Rynek Kościuszki. To, że lokalna prasa typu "Poranny" i "Współczesna" propaguje taką dziwną nazwę, nie znaczy, że wszyscy mają popełniać błędy merytoryczne :)

    OdpowiedzUsuń